Domowe wnętrze i zapach cynamonowych bułeczek...




Pogoda coraz bardziej jesienna, jednak ja lubię taka aurę. Spędzanie czasu w domu z książką z kubkiem herbaty z imbirem i pomarańczą wyglądając przez okno patrząc na spacerujących ludzi moknących w deszczu. Najlepiej wtedy jak w piekarniku jeszcze pieką się bułeczki z cynamonem, ten kojący zapach piekących się bułeczek. Może i jestem trochę staroświecka ale to dom jest dla mnie najważniejszym miejscem, ponieważ to w nim spędzam najwięcej czasu, do niego wracam po ciężkim dniu, to do niego zapraszam najbliższych aby spędzać razem czas budując nasze więzi. W nim po prostu jestem szczęśliwa.
Dlatego tak ważne jest dla mnie jego wnętrze, wygląd, to aby zadbać o każdy detal, szczegół, chcę aby każdy czuł się w nim dobrze, a dom kojarzy mi się z zapachem ciasta drożdżowego oraz szczęśliwymi ludźmi. Dom to nie budynek to miejsce, które my tworzymy.
Ostatnio witam swoich gości zapachem bułeczek drożdżowych z cynamonem, na których punkcie zwariowałam, zakochałam się w ich smaku, zapachu.. Uwielbiam wyrabiać ciasto, patrze jak rośnie.. i zastanawiam się tylko, kiedy znudzą się mojemu Pawłowi.. bo mi na pewno nie :) dzielę się z Wami przepisem na te pyszne szwedzkie bułeczki, idealne na pochmurne dni :)


Składniki:
20 g świeżych drożdży
1/2 szklanki letniego mleka
50 g cukru
250 g mąki (używam tortowej)
1 jajko
40 g miękkiego masła
szczypta soli

Nadzienie:
25 g masła
2 łyżki cynamonu (można dać więcej)
5 łyżek cukru trzcinowego
1 jajko
1 łyżka mleka


Rozkruszone drożdże mieszamy z mlekiem i 1 łyżką cukru, odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
W dużej misce przesiewamy połowę mąki, dodajemy jajko oraz drożdże i mieszamy drewnianą łyżką do momentu aż składniki się połączą, następnie odstawiamy na około 45 minut w ciepłe miejsce, przykrywając miskę ściereczką.

Później przesiewamy do pozostałą część mąki, miękkie masło oraz sól i cukier. Ciasto wyrabiam do momentu połączenia się składników, tak aby odchodziło od ręki, było gładkie, gdyby ciasto zbyt bardzo kleiło się do ręki można dosypać troszkę mąki, jednak ważne jest aby ciasto nie było zbyt ścisłe. Wyrobione ciasto odstawiamy na około 30 minut w ciepłe miejsce.

Ciasto dzielimy na dwie części i z każdej formujemy wałek, który rozwałkujemy w prostokąt. Powierzchnię smarujemy roztopionym ostudzonym masłem, i posypujemy cukrem oraz cynamonem. Ciasto zwijamy w cienki wałek, który skręcamy w małe ślimaki. Tak samo postępujemy z drugą częścią ciasta. 

Małe bułeczki przekładamy na wyłożoną papierem blaszkę, najlepiej układać je w dużych odstępach ponieważ bułeczki wyrosną. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kolejne 10 minut.

Bułki smarujemy rozbełtanym jajkiem z mlekiem i posypujemy cukrem trzcinowym.

Bułki pieczemy około 10 minut w temperaturze 220 stopni- należy uważać aby ich nie przypalić.

Ja je uwielbiam na ciepło :)

SMACZNEGO!









3 komentarze

Obsługiwane przez usługę Blogger.
© Chwila Inspiracji Blog
Maira Gall